Świadectwa, ORAR II Kiczory, 13-19.02.2023, moderator - ks. Piotr Wierzbicki, para prowadząca - Monika i Marcin Kłykocińscy
Na ORAR II w Kiczorach jechałem z pewnym doświadczeniem wyniesionym z kilku poprzednich rekolekcji. Na każde z nich jechałem z jakimś problemem, który szczególnie chciałem powierzyć Chrystusowi, przemodlić i poprosić o jakieś wskazówki. Niesamowitym przeżyciem spotkania z żywym Bogiem były rekolekcje I stopnia, kiedy to klękałem do modlitwy z konkretnym pytaniem lub prośbą. Odpowiedź dostawałem najczęściej jeszcze tego samego dnia, bądź to w psalmach jutrzni, bądź w trakcie namiotu spotkania, na szkole modlitwy, czy w czytaniach w trakcie liturgii eucharystycznej. Czasem działo się to nawet w znakach, takich jak pobłądzenie w trakcie jazdy i z pozoru przypadkową nawrotką akurat pod domem, w którym żyła kiedyś patronka mojej córki – a to jej sprawę właśnie Panu Bogu w tym czasie polecałem. Podobnie, choć z mniejszą intensywnością wyglądało to na II stopniu: pytanie – odpowiedź, kolejne pytanie – znowu Słowo Boże do mnie przemawia. Całość układała się w spójny, trwający dwa tygodnie dialog.
Do Kiczor jechałem z intencją powierzenia Panu Bogu pewnego problemu - tym razem dotyczącego naszego kręgu. Bez specjalnego oczekiwania, że będzie do mnie przemawiał, jak poprzednio, że tak namacalnie pozwoli odczuwać swoją obecność. Wydawało mi się, że na tyle umocniłem się w wierze, że nie potrzebuję już takich spektakularnych dowodów na żywą obecność Chrystusa, bo dobrze wiem, że on mówi, o ile tylko potrafimy słuchać. Liczyłem, owszem na jakąś radę, nie zakładając jednak, że odpowiedź będę dostawał każdego dnia. Pan Bóg widocznie jednak uznał, że sprawa jest większej wagi, bo mówił już nie codziennie, ale kilka razy dziennie... Po tym wszystkim wiedziałem już, czego Jezus oczekuje od nas, ale byłem pewny, że po powrocie czekają mnie niełatwe rozmowy. Nie bardzo wiedziałem jak się do tego zabrać i w jaki sposób przekazać adresatom, to co dostałem. Tu z pomocą przyszła moja nieoceniona żona. Zaproponowała, żeby na adorację małżeńską zabrać ze sobą Pismo św. i raz jeszcze poprosić o radę, co konkretnie mamy zrobić. Kiedy uklęknęliśmy przed Najświętszym Sakramentem i podziękowaliśmy Bogu za siebie nawzajem, zwróciliśmy się raz jeszcze z prośbą o pomoc. Wspólnie otworzyliśmy Biblię na Księdze Jeremiasza i odczytaliśmy (Jr 36,2): Weź sobie zwój do pisania i napisz w nim wszystkie słowa, jakie powiedziałem do ciebie.
Po powrocie posłusznie spisałem wszystko, co w czasie błogosławionego czasu tych rekolekcji dostałem. Ze świadomością, że zadanie będzie trudne, bo król tych Jeremiaszowych proroctw przecież usłuchać nie zamierzał, a sam zwój pociął i spalił - udałem się na spotkanie, żeby dać świadectwo. Przez dwie godziny daremnie próbowałem przekonywać, jednać, prosić o wzajemne zrozumienie, przebaczenie. Na koniec z bólem serca wręczyłem „zwój”, raczej już bez przekonania, że problem uda się rozwiązać...
Dzień później na namiocie spotkania poskarżyłem się Panu Jezusowi, że marnym jestem narzędziem i że misji nie wykonałem. Odpowiedział: słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa. (Iz 55, 11). Niech to Słowo teraz pracuje – na chwałę Pana!
Krzysztof
-----
Na rekolekcje ORAR II, Pan zaprosił nas, gdy pełniliśmy posługę pary animatorów, po zakończonym pilotażu w naszym kręgu. Do Kiczor jechaliśmy z nadzieją, że będzie to owocny czas poświęcony Bogu. Od początku zostaliśmy obdarowani łaską i mogliśmy uczestniczyć we wszystkich punktach rekolekcji i nawet, gdy traciliśmy nadzieję na spotkanie z Panem w adoracji małżeńskiej, Pan oddalił przeciwności i wyciszył nasze emocje.
Wielką wartością rekolekcji była możliwość czerpania z doświadczenia dłużej formujących się małżeństw w Domowym Kościele. Wiele wniosły do naszej modlitwy codziennej wprowadzenia ks. Piotra do Namiotu Spotkania. Najbardziej zapadło nam w pamięć stwierdzenie, że Pan Bóg nie powołuje zdolnych, ale uzdalnia powołanych. Wierzymy, że owocem rekolekcji będzie gorliwsze zaangażowanie w realizację zobowiązań i świadczenie przykładem naszego życie, że chcemy służyć Panu.
Marta i Arek
-----
Dziękujemy Panu Bogu, że mogliśmy uczestniczyć w rekolekcjach ORAR II w Kiczorach. Stało się to dzięki przyjaciołom, którzy zachęcili nas do wyjazdu. Jesteśmy w Domowym Kościele już od kilkunastu lat i w nasze życie wspólnotowe wkroczyła rutyna, potrzebowaliśmy nowego ożywienia wiary i osobistej relacji z Jezusem.
Możemy zaświadczyć, że podczas rekolekcji doświadczyliśmy nowego spojrzenia na naszą drogę formacji w Ruchu Światło-Życie. Zyskaliśmy też głębszą świadomość, że zobowiązania są drogą do rozwoju duchowego, a wierność w ich wypełnianiu owocuje zmianą postawy człowieka i przemianą w relacji.
Podczas jednej z konferencji zdaliśmy sobie sprawę jak ważne jest rzetelne i bardziej wnikliwe omawianie realizacji zobowiązań podczas spotkania kręgu, należy na to poświęcić więcej czasu. Otrzymaliśmy także możliwość przeprowadzenia dialogu małżeńskiego w miłej atmosferze i otoczeniu. Podjęliśmy podczas dialogu ważne dla nas postanowienia, reguły życia.
Pobyt na rekolekcjach dał większą otwartość na posługę w Domowym Kościele, inspirację do służby jako animatorzy we wspólnocie, jak również w małżeństwie i rodzinie. Droga formacji w naszej wspólnocie daje nam uporządkowany, konsekwentny program rozwoju na wielu płaszczyznach – małżeńskiej, rodzinnej i wspólnotowej. Dostaliśmy podczas rekolekcji odpowiedzi na pytania, z którymi przyjechaliśmy, w zakresie służby we wspólnocie parafialnej. Zostaliśmy zachęceni do modlitwy osobistej i zaproszeni do rozwoju duchowego.
Chwała Panu!
Aneta i Robert
-----
Dzięki parze rejonowej, która zasugerowała, iż nie byliśmy jeszcze na żadnych rekolekcjach (będąc w danym roku parą animatorską), odpowiedzieliśmy pozytywnie na to powołanie, bo takim właśnie się okazało. Na rekolekcjach doświadczyliśmy, że słowa " Nie wy mnie wybraliście" (J 15,16) są prawdziwą miłością uprzedzającą Chrystusa. W życiu często doświadczaliśmy, że coś wybieramy, planujemy. Samo doświadczenie wybrania przez kogoś było dla nas rzadkie, odległe. Każdego dnia modlitwa, konferencje odpowiadały na to pytanie, ucząc jakie powinno być serce ucznia i jaki jest jego Mistrz.
Doświadczyliśmy wiele wspólnotowej otwartości, co jest niewątpliwie obrazem otwartości samego Boga i potwierdzeniem, że Bóg równie chętnie nas wybiera - powołuje. Zostaliśmy utwierdzeni w tym, że chcemy być domowym kościołem i w Domowym Kościele.
Po rekolekcjach pozostało w nas silne przekonanie o nierozerwalności wszystkich zobowiązań, w tym właśnie formacji "wyjazdowej". Dopiero po 4 latach uświadomiliśmy sobie, że rekolekcje nie są dodatkiem, a naturalno-koniecznym rytmem całego charyzmatu. Jak współżycie małżonków nie jest dodatkiem do małżeństwa, tak rekolekcje nie są dodatkiem do formacji w kręgu. Teraz to wiemy i chcemy starać się o to dla siebie i współkręgowiczów.
Na rekolekcjach przypomniano nam, że autentyczność wymaga od animatora, by był nim także w rodzinie. Jako nowicjusze rodzicielstwa wiemy, jak wiele musimy się nauczyć i oduczyć. Będąc rodzicami pośród rodziców, wiele skorzystaliśmy. Zobaczyliśmy, że tak naprawdę animujemy całą naszą rodziną, dzieci nie są niewidzialne, często są obrazem naszego animatorstwa/amatorstwa.
Bycie z Bogiem w czasie codziennej Eucharystii, namiocie spotkania, modlitwach było niezwykle regenerujące. To był budujący czas dla więzi małżeńskiej, zwłaszcza adoracja Najświętszego Sakramentu i dialog małżeński. Z tego wszystkiego garściami i z uśmiechem czerpała nasza 2 letnia Esterka - w pogodnych wieczorach, towarzystwie dzieci, posiłkach, Eucharystii.
Chwała Panu!
Emilia i Mikołaj
Świadectwa, ORAR I Wadowice, 13-19.02.2023, moderator - ks. Rafał Dawidowicz, para prowadząca - Izabela i Ireneusz Gresztowie
Nasza droga w formacji nie jest prosta ani oczywista. Nie pojechaliśmy na rekolekcje po pierwszym roku w Kręgu. Potem nastąpiła pandemia i problemy zdrowotne. Perspektywa na najbliższe wakacje również kreśliła się dosyć niejasno. Czuliśmy, że jeśli nie pojedziemy na rekolekcje w najbliższym możliwym terminie – co dla nas oznaczało ferie zimowe – nasza przynależność do Domowego Kościoła będzie tylko pozorna. Jak zwykle, kiedy tylko pozwalamy, Pan Bóg zajął się wszystkim – pojechaliśmy do Wadowic na ORAR I stopnia, syn na rekolekcje młodzieżowe, chociaż na początku nie chciał o nich słyszeć.
Tydzień spędzony na rekolekcjach był jak haust świeżego powietrza, powiew chłodnego wiatru w upalny dzień. Dzięki konferencjom lepiej zrozumieliśmy skąd, jako ruch, się wywodzimy, jakie znaczenie mają nasze zobowiązania, po co stale wymagać od siebie i doskonalić się w ich praktykowaniu. Przyniosły też refleksję o konieczności poszerzania naszej wiedzy biblijnej, teologicznej, historycznej. Osoby posługujące zadbały o stworzenie szczególnych warunków. Namiot spotkania w ciszy kaplicy, dialog małżeński przy świecach pokazały nam jak można budować i dbać o relacje z Panem Bogiem i współmałżonkiem. Największym przeżyciem jednak była małżeńska modlitwa przed Najświętszym Sakramentem. Znany przykład z wierzchołkami trójkąta stał się dla nas namacalny. Na zewnątrz szalała wichura, a my trwaliśmy blisko siebie zatopieni w modlitwie, spokojni i bezpieczni. Taką moc i rolę mają nasze zobowiązania. Pan Bóg przemówił do nas językiem, który zrozumieliśmy. Doświadczyliśmy wartości rekolekcji. Wróciliśmy napełnieni Nowym Duchem, gotowi trwać przy Chrystusie, tym bardziej szczęśliwi, że wyjazd młodzieżowy również przyniósł dobre owoce.
Iza i Łukasz
-----
Rekolekcje ORAR 1, które mogliśmy przeżywać w wyjątkowym miejscu, jakim jest klasztor Karmelitów Bosych w Wadowicach, były pięknym czasem. Bardzo bogatym w duchowe doznania, pełne treści i charyzmatu Ruchu Światło-Życie.
Mocno wybrzmiało w nas to, aby pamiętać o swoim pierwszym i najważniejszym powołaniu – powołaniu do bycia mężem, do bycia żoną. Aby dzielić się miłością w pierwszej kolejności trzeba się nią napełnić. Napełnić przez budowanie indywidualnej relacji z Bogiem, stąd też Codzienny Namiot Spotkania stał się dla nas najważniejszym zobowiązaniem i darem na początek każdego dnia - a w czasie rekolekcji przy wystawionym Najświętszym Sakramencie był szczególnie wspaniałym początkiem dnia.
Cały ten owocny Boży czas rekolekcji ukazywał i prowadził nas do zrozumienia istoty pięknej miłości agape – posiadania siebie w dawaniu siebie Chrystusowi i bliźnim poprzez dzielenie się miłością, która już w nas jest. Słysząc słowa Świętego Jana Pawła II „musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali” jeszcze lepiej zrozumieliśmy i nabraliśmy sił, aby angażować się w budowanie Żywego Kościoła. Gdy Jezus Chrystus zawsze będzie w centrum naszego życia, to wtedy wszystko inne będzie na właściwym miejscu.
Bogu niech będą dzięki za wszystkie owoce rekolekcji.
Ania i Mateusz
Świadectwo, ORAR II Pratulin, 25-29.08.2022, moderator - ks. Leszek Włodarczyk, para prowadząca - Katarzyna i Marcin Piaseccy
Rekolekcje ORAR II, które przeżyliśmy w Pratulinie zbiegły się z posługą pary animatorskiej, którą będziemy pełnić w tym roku . Animatorami kręgu będziemy drugi raz, ale po tych rekolekcjach na pewno bardziej świadomie będziemy służyć i wypełniać zobowiązania, które wiążą się z tą posługą.
Dla nas wyjazd na rekolekcje był naturalnym wyborem, potrzebowaliśmy choć na krótki czas przyjechać, zostawić wszystko, wzmocnić się duchowo, poprawić relacje między sobą. Utwierdziliśmy się w tym, że nadal chcemy iść drogą domowego kościoła.
Na rekolekcjach oprócz wiedzy na temat zadań pary animatorskiej dotknęły nas słowa ks. Leszka, który w swych konferencjach wiele mówił o jedności małżonków i prawdziwym pokoju, który daje tylko Chrystus.
Pan Bóg nie wybiera uzdolnionych, ale uzdalnia wybranych do tego aby służyli. Trzeba tylko pozwolić mu działać. Świętość jest obowiązkiem każdego z nas-jak mówiła matka Teresa z Kalkuty. Nie jest dążeniem człowieka do Boga, ale pozwoleniem Bogu na działanie w swoim życiu. Umocnieni tymi słowami mamy nadzieję, że odnajdziemy swoją drogę służby w DK i podejmiemy w przyszłości posługi w diakoniach.
Mamy dzieci w wieku szkolnym , które jak dotąd chętnie jadą na rekolekcje i uczestniczą w zajęciach diakonii wychowawczej. Dzięki wspaniałej posłudze tejże diakonii mogliśmy we dwoje uczestniczyć we wszystkich punktach planu dnia.
Jeden z kulminacyjnych punktów każdych rekolekcji, czyli godzina świadectw zawsze utwierdza nas w przekonaniu , że Chrystus przyprowadził nas w odpowiednim czasie, we właściwe miejsce, do odpowiednich ludzi. Nie inaczej było i tym razem. Słuchając przeżyć duchowych i być świadkami emocji jakie wywołuje działania Ducha Św. na poszczególnych członków wspólnoty napełniło nas siłą na kolejne miesiące roku formacyjnego.
Magda i Paweł
Świadectwa, ORAR I Dębowiec, 9-14.08.2022, moderator - ks. Aleksander Michalak, para prowadząca - Magdalena i Grzegorz Skrzeczyńscy
Z radosnym oczekiwaniem wyjechaliśmy w tym roku na ORAR 1° do Dębowca z ks. Aleksandrem Michalakiem i Magdaleną oraz Grzegorzem Skrzeczyńskimi. Oczywiście rozczarowania nie było, jak zwykle akumulatory wiary podładowane, a więź małżeńska wzmocniona. Nie spodziewaliśmy się jednak, że te rekolekcje będą dla nas takim odkryciem.
Odkryliśmy na nowo charyzmat Ruchu Światło-Życie w katechezach księdza Aleksandra, który dobrze wiedział o czym mówi dzięki swojemu wieloletniemu doświadczeniu w oazie. Również dzięki świadectwu naszych animatorów Marty i Pawła, którzy także formowali się już w oazie młodzieżowej, co nie jest naszym doświadczeniem.
W zasadzie powiedzieć, że odkryliśmy charyzmat Ruchu na nowo, to za mało, nas ten charyzmat po prostu zachwycił. Czujemy ogromną wdzięczność do Pana Boga za Sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, za jego dzieło. I za to, że Pan Bóg do Ruchu Światło-Życie nas przyprowadził. Chcemy, aby nasze życie rzeczywiście było przeniknięte światłem Chrystusa. Z takim pragnieniem wyjechaliśmy z rekolekcji i w nim trwamy.
Dodatkowym umocnieniem jest dla nas Maryja, jako że rekolekcje odbywały się w Sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej.
Bóg zapłać za ten dobry czas!
Agata i Mateusz
-----
Zawsze mam wyrzuty sumienia że nie potrafię napisać ani dać świadectwa po rekolekcjach.
Bo wiem i czuję że to był piękny czas, że usłyszałam wiele cennych wskazówek dla mojego życia, małżeństwa, wspólnoty.
Wiem też, że rekolekcje to lepszy namiot spotkania niż zazwyczaj, dialog małżeński ( do którego czasami ciężko zasiąść), że to jest czas kiedy mogę zacząć dzień przed Najświętszym Sakramentem i jeszcze na tych rekolekcjach ( co było super!), również go tak zakończyć - gdzie w codziennym życiu rzadko jest na to czas.
Wiem i czuję to mocno, że zostałam zaproszona przez samego Jezusa ( miałam iść na pielgrzymkę do Częstochowy, ale ksiądz na spowiedzi powiedział mi żebym w tym roku nie szła) i dlatego szukałam czegoś innego.
Natrafiłam na rekolekcje ORAR I - których (przypadkiem :-) brakowało nam do podstawowej formacji.
Wiem że Jezus ma dla nas cudowny plan, dostałam nawet rekolekcyjny owoc w postaci członkostwa mojego męża w KWC (…)
Beata
Świadectwo, OR III Rzym, 31.07-14.08.2022, moderator - ks. Paweł Witkowski, para prowadząca - Katarzyna i Piotr Czublunowie
Każde wielkie dzieło składa się z małych elementów składowych, czasem nawet niewidocznych, ale jakże niezbędnych do tworzenia całości. Uświadomiły mi to oglądane mozaiki w zwiedzanych w Rzymie kościołach i bazylikach. Przepiękne, ogromne dzieła, ale składające się z malutkich, z daleka niemal niezauważalnych, części, lecz brak choćby jednej zakłóca ich piękno.
Podobnie Kościół jest jak organizm, składający się z komórek, a jego centrum i życiodajna siła to serce. Ten czas spędzony w Rzymie na rekolekcjach uświadomił mi, że centrum Kościoła, jego sercem jest Watykan i Papież, a komórkami my wszyscy, którzy „napływamy” na plac świętego Pawła na Watykanie na Anioł Pański i Ci wszyscy, którzy z niego „wypływamy” tłumami, gdy się kończy spotkanie i modlitwa z Papieżem, by nieść Ewangelię do naszych społeczności.
Pan Jezus otworzył mi oczy w czasie rekolekcji, na to jak ważna jest każda komórka tego Żywego Kościoła, jako żywego organizmu, która go tworzy. Ja również jestem tą najmniejszą komórką, która ma wpływ na jakość jego funkcjonowania, a beze mnie ten organizm jest niepełny. Jezus pokazał mi talenty, jakimi mnie obdarzył i którymi mogę służyć Kościołowi. Proszę jednocześnie mojego Pana i Zbawiciele o siłę we wdrożeniu postanowień rekolekcyjnych związanych z moimi posługami.
Chwała Panu za ten wyjątkowy czas rekolekcji!
Joanna – żona Krzysztofa
Minął rok od ostatnich rekolekcji i ten czas dobitnie pokazał i uświadomił mi moc płynącą ze spotkania z Jezusem w czasie rekolekcji.
Jadąc na tegoroczny OR III w Rzymie byłem otwarty na działanie Boga oraz słowo i wskazówki, jakie zechce mi przekazać na kolejne miesiące życia. Wracam z tego wyjazdu z głębokim przeświadczeniem wartości i ożywczej mocy, jaka płynie z rekolekcji i różnorodności jej członków, która na nowo daje impuls i siły do działania w codzienności oraz przeświadczenia o bezcennej wartości corocznych wyjazdów rekolekcyjnych.
Dodatkowo kontakt i nawiedzenie kluczowych miejsc w Rzymie rzuciło nowe światło na Kościół, jego bogactwo i różnorodność, która nieprzerwanie trwa od tysięcy lat umacniania świętością Chrystusa.
Wszytko powyższe składa się na moją odnowę i głębszą przemianę w kierunku Nowego Człowieka, co nie tylko zaskoczyło mnie, ale tchnęło nowego Ducha energii i radości do działania i współdziałania z Jezusem.
Chwała Panu!
Krzysztof – mąż Joanny